Bieszczadzka choinka stoi przed PKiN
– Ale fajnie się błyszczy. Nie mogę się już doczekać świąt – mówiła dziesięcioletnia Karolina Raczyńska ze Śródmieścia, patrząc na choinkę przed Pałacem Kultury i Nauki.
Wczoraj o godz. 16.30 wysokie na 20 metrów drzewko, które przyjechało z Bieszczad, rozbłysło 20 tysiącami lampek. Oświetlają je też cztery reflektory. Pień otaczają płachty ze zdjęciami obrazów wybitnych malarzy przedstawiających bożonarodzeniowe motywy. Zobaczyć można m.in. „Świętą rodzinę z aniołami” Rembrandta i „Boże Narodzenie” Durera. Świąteczną szatę przybrał też sam PKiN. Zabłysło na nim 120 lampek. Na jego czterech ścianach świecą się 34 gwiazdy.
Wczoraj imprezę uświetnił wokalny występ dzieci i młodzieży z Pałacu Młodzieży.
– Szkoda tylko, że zamiast śniegu siąpi deszcz – przyznała Magda Pałka, podśpiewując za zespołem: „Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań”.