Nie było ksiązek dla dzieci o demokracji
- Kiedy moja córka Jorinda miała dziewięć, może dziesięć lat, zobaczyła na pierwszej stronie lokalnej gazety zdjęcie milutkiego królika, który był hodowany na mięso. W przypływie gniewu napisała list do redakcji. Został o publikowany następnego dnia - mówi Sassa Buregren
Rz: Co panią zainspirowało do napisania książek dla dzieci na takie tematy jak feminizm i demokracja?
Sassa Buregren: Dzieci, moje własne i ich przyjaciele. Niekończące się zadawanie przez nich pytań zmusiło mnie do poszukiwania odpowiedzi. Potem okazało się, że to dobry pomysł, by ze zgromadzonej wiedzy napisać książki. Gdybym nie była matką, pisałabym pewnie zupełne inaczej.
Czy coś przesądziło o ich powstaniu?
Kiedy moja córka Jorinda miała dziewięć, może dziesięć lat, zobaczyła na pierwszej stronie lokalnej gazety zdjęcie milutkiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta