Im bardziej drobiazgowa umowa przedwstępna, tym mniejsze ryzyko niedomówień
Wzór umowy powinien być napisany jasnym i prostym językiem. Kupujący musi przecież wiedzieć, co podpisuje. Wszystkie wątpliwości lepiej skonsultować z prawnikiem.
Renata Krupa-Dąbrowska
Często umowy przedwstępne pisane są zawiłym żargonem prawniczym. Nie oznacza to, że są dobre i profesjonalne. Jeżeli deweloper posługuje się żargonem, to bardzo łatwo może przemycić w umowie postanowienia korzystne tylko dla siebie.
Dlatego projekt umowy trzeba bardzo uważnie przeczytać w domu, a nie tylko w biurze dewelopera. Jeśli mamy wątpliwości co do treści umowy, warto pokazać ją prawnikowi lub rzecznikowi praw konsumentów.
Pamiętaj! Umowa przedwstępna nie może być też lakoniczna, bo wtedy najczęściej pomija wiele istotnych dla kupującego zapisów. Im jest dłuższa, tym więcej rozstrzyga kwestii, a tym samym lepiej zabezpiecza interesy kupującego w razie sporu z deweloperem.
Określenie stron
Umowa musi określać strony umowy. Gdy kupujemy lokal od dewelopera, który działa w formie spółki prawa handlowego, wskazuje się siedzibę, numer wpisu do KRS, a także osoby, które mają prawo go reprezentować przy zawieraniu umów.
Niektórzy deweloperzy prowadzą działalność gospodarczą na podstawie ewidencji działalności gospodarczej. Wtedy w umowie trzeba podać: imię, nazwisko, rodzaj działalności, numer wpisu do ewidencji, ewentualnie dane pozostałych wspólników spółki cywilnej.
Natomiast kupujący podaje: imię, nazwisko, adres zamieszkania, PESEL, numer dowodu osobistego....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta