Świat oparty na kłamstwie jest bajką tylko dla najmłodszych
Rozmowa z Martą Ptaszyńską. Kompozytorka opowiada, skąd wzięła pomysł na „Magicznego Doremika”. Premiera jej opery dla dzieci w piątek w Teatrze Wielkim
Rz: Czy bajkowy „Magiczny Doremik” został nazwany operą dlatego, że będzie można go oglądać w szacownym gmachu Teatru Wielkiego?
Marta Ptaszyńska: Ja zapraszam na widowisko muzyczne dla widzów od trzech do 93 lat, a i starsi widzowie są mile widziani. Opera jest czymś innym, w tej bajce nie ma arii, są natomiast piosenki, przecież bohaterem jest chłopiec Doremik, więc muzyka, jaką skomponowałam dla niego, musi być prosta. W partiach dla dorosłych postaci, takich jak zły król Paleton, mogłam sobie pozwolić na inne pomysły. Od dawna przymierzałam się do widowiska opartego na „Gelsominie w krainie kłamczuchów” Gianniego Rodariego, bo ta opowieść ma wspaniałą, zwartą akcję, wymarzoną dla teatru.
Czytała pani tę książkę swojej córce, gdy była mała?
Zgadł pan. Przed snem musiałam jej co wieczór...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta