Czy premier zdąży na lotnisko, gdy przedłużą się rozmowy na szczycie
PO mówi, że to rezygnacja z bizantyjskiego państwa. Opozycja oskarża jednak o populizm
– Państwo wybaczą, ale samolot nie będzie czekał – tak Donald Tusk zakończył piątkową konferencję prasową w Brukseli.
Nie pierwszy już raz szef rządu udał się w podróż rejsowym samolotem. Był już m.in. na Litwie, ale najwięcej emocji wzbudził jego lot do USA. Podczas tej podróży ktoś zadzwonił i ogłosił, że na pokładzie jest bomba. To kolejny raz wywołało dyskusję na temat latania samolotami rejsowymi przez najważniejsze osoby w państwie.
– To polityczny populizm, a nie żadne tanie państwo – mówił w niedzielę w TVN Jacek Kurski (PiS). – Rozpiszcie w końcu przetarg na samoloty dla rządu. Wszyscy się na to zgadzają – apeluje do Platformy Ryszard Kalisz (LiD).
Jednak Platforma nie zamierza o tym myśleć. – Rezygnujemy z bizantyjskiego przepychu. Nadal będziemy tak latać – zapewnia Stefan Niesiołowski (PO). Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski uważa, że dobrym rozwiązaniem, jeśli chodzi o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta