Papież nie jest prezesem korporacji
Podczas sześciodniowej pielgrzymki Benedykt XVI zaskoczył amerykańskie media. I zasiał ziarno refleksji nad tym, czym może być wiara w świecie moralnego relatywizmu
Papież wprowadził amerykańskie media w konfuzję. Miał przyjechać jako kostyczny obrońca wiary, a pokazał się jako ciepły, łagodny duszpasterz. Miał uparcie milczeć na temat skandalu pedofilskiego, a tymczasem mówił o nim codziennie w słowach prostych i wyrazistych. Miał skarcić rektorów uczelni katolickich za zbytnie oddalanie się od nauk Watykanu – zamiast tego wyraził swe zaufanie do nich i pochwalił za sukcesy. Miał w zawoalowany sposób komentować bieżące spory polityczne w Ameryce – ale tego nie uczynił. Benedykt XVI nie zrobił na Amerykanach tak piorunującego wrażenia jak Jan Paweł II,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta