Przybywa sfrustrowanych asystentów sędziowskich
Minister sprawiedliwości staje wobec kolejnego problemu – niezadowolonych ze swojego statusu asystentów sędziowskich
Asystenci skarżą się nie tylko na niskie pensje i brak widoków na podwyżki (w przeciwieństwie do sędziów czy referendarzy), ale także na mizerny status zawodowy niedający perspektyw kariery w sądownictwie. Chcieliby zdobywać szerszą wiedzę w różnych sądowych komórkach, a nie – jak dziś – pracować w konkretnym wydziale (dla konkretnego sędziego).
„Rz” dotarła do listu, który w tej sprawie przedstawiciele asystentów mają złożyć na ręce ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
– Jestem temu przeciwna – odpowiada sędzia Dorota Kozarzewska, wiceprezes warszawskiego Sądu Okręgowego. – To asystent jest dla sędziego, a nie sędzia dla asystenta. Wybierając ten zawód, wiedzieli, na co się decydują. Kształcenie ich wymaga wiele wysiłku, nie wszyscy są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta