Nic nie może osłabić złotego
Polska waluta jest silna i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie miała się osłabić. Na rynku wręcz wieje nudą.
We wtorek po południu euro kosztowało 3,4350 zł, czyli około pół grosza mniej niż dzień wcześniej. Za dolara trzeba było zapłacić 2,2120 zł, czyli jeden grosz mniej niż w poniedziałek.
We wtorek nie było żadnego wydarzenia, które mogłoby znacząco wpłynąć na ceny walut. Na giełdzie panował spokój, zabrakło też istotnych publikacji makroekonomicznych, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Inwestorzy są przekonani, że Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe w czerwcu. Kluczowe dla kursu złotego będą zapewne publikacje o produkcji przemysłowej, które GUS poda 21 maja. Wskażą one, czy marcowe osłabienie produkcji (wzrost wyniósł zaledwie 0,9 proc. rok do roku) było tylko chwilowym przestojem, czy też początkiem głębszego spowolnienia gospodarczego.
Spokój panował również na rynku obligacji. Rentowności papierów dłużnych nie zmieniły się. Inwestorzy czekają na dzisiejszą aukcję papierów pięcioletnich, na której resort finansów zaoferuje papiery o wartości 1,8 mld zł.