Zamiast cudu były łzy załamanych kibiców
Już nas nie ma na Euro 2008. Wynikiem 0:1 zakończył się mecz Polska – Chorwacja i tym samym odpadliśmy z rozgrywek. A jeszcze przed godz. 21 rozbawieni kibice szli w stronę Pola Mokotowskiego, żeby wspólnie świętować zwycięstwo naszych.
– W końcu musimy wygrać – mówiła Karolina Jach. Nie zabrakło narodowych flag, szalików, czapek w kształcie piłek. W strefie kibica w rytm oklasków rozlegały się okrzyki: „Polska, Polska”. Po pierwszej połowie wielu piłkarskich fanów wróciło jednak do domów. – Będzie źle – przeczuwali.
Ci bardziej wytrwali w strugach deszczu czekali na cud. Ale cudu nie było. W 52. minucie spotkania Chorwaci strzelili nam gola. – I jak tu powitać naszych w kraju – pytał po meczu rozżalony kibic Marek Jach.