Zacięty bój o armię urzędników
Choć Berlin od dziewięciu lat jest siedzibą władz Niemiec, w Bonn nadal pracuje więcej urzędników. Przejazdy kosztują dziesiątki milionów euro
Erich Stather, wysoki rangą urzędnik jednego z niemieckich ministerstw, spędza każdy poniedziałek do południa w swym biurze w Bonn. Potem jedzie na lotnisko, by zdążyć na popołudniowe spotkania w Berlinie. Spędza w stolicy czas do piątku, kiedy wczesnym popołudniem wraca do Bonn. – W zasadzie nie ma tygodnia bez konieczności co najmniej jednej dodatkowej podróży – mówi.
W podobnej sytuacji są tysiące urzędników, zarówno w Berlinie, jak i Bonn, którzy tracą czas w pociągach, samolotach i służbowych samochodach, pokonując 600 kilometrów dzielących Bonn od Berlina. W dawnej stolicy RFN działa nadal sześć ministerstw, które w Berlinie posiadają tylko swoje oddziały. Dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta