McCain zmarnował szansę
Druga debata prezydencka była dla republikanina Johna McCaina jedną z ostatnich szans na reanimowanie jego słabnącej kampanii. Wedle powszechnej opinii przegrał. Cztery tygodnie przed wyborami demokrata Barack Obama spokojnie punktuje rywala
„McCain przegrywa, bo nie wygrywa” – tak zatytułował analizę wtorkowej debaty czołowy komentator magazynu „Politico” Roger Simon. Większość komentatorów jest podobnego zdania – telewidzowie obserwowali dość wyrównaną wymianę ciosów, bez nokautu. Tymczasem McCain rozpaczliwie go potrzebował: jego rywal umacnia się na prowadzeniu w sondażach, a kryzys gospodarczy ciągnie McCaina, jak wszystkich polityków Partii Republikańskiej, w dół.
– Sytuacja gospodarcza jest jak ogromna czarna chmura, która wisi nad McCainem. Przed porażką w wyborach może uchronić go tylko jakiś bardzo znaczący zwrot wydarzeń, na przykład nagły kryzys międzynarodowy. Debata nie ma takiej mocy – mówi „Rz” Sidney Blumenthal, były doradca prezydenta Billa Clintona i senator Hillary Clinton.
McCain musiał spróbować dokonać czegoś, co wstrząsnęłoby opinią publiczną, lub zmusić rywala do popełnienia gigantycznego błędu. – Rolą polityka pozostającego w tyle w sondażach jest atak, McCain musi być w natarciu – wyjaśnia „Rz” politolog Brookings Institution Stephen Hess, doradca prezydentów Geralda Forda i Jimmy’ego Cartera. Zdaniem Hessa McCain nie wypadł jednak zbyt przekonująco.
Tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta