Cool, wow, oops to wiocha!
Z Wojciechem Waglewskim rozmawia Jacek Cieślak
Rz: Chciałbym to pytanie zadać tonem pełnym oburzenia, ale nie wiem, czy mi wyjdzie: dlaczego pan nie chce dotrzeć do prostych ludzi, nie występuje w talk-show i reklamach, jak wiele innych gwiazd?
W reklamie wystąpiłem, kiedy była mi potrzebna do nagrania płyty z orkiestrą i Tomkiem Stańką. Jeśli czułbym potrzebę, wykorzystywałbym media i reklamodawców częściej, ale mam wrażenie, że muzyce, którą gram, ich pomoc mogłaby tylko zaszkodzić. Są ludzie, którzy uważają, że pokazanie się w ich programach zwiększa sprzedaż płyty. Dziwili się, że nie chcę do nich przyjść, a ja jestem przekonany, że moja wizyta w pewnych miejscach obniżyłaby zainteresowanie moją muzyką. Przecież w największych mediach nikogo nie interesuje sztuka. Tam się rozmawia o tym, czy ktoś woli chodzić nago czy nie. Wolę amerykański program „Henry Rollins Show”, w którym znakomite kapele występują na żywo.
Ale teraz w reklamach pokazują się już prawie wszyscy najwięksi aktorzy – Janda, Figura, Kondrat, Zamachowski, Stuhr, Fronczewski. Ostatnio doszlusowała do telewizyjnego towarzystwa Kayah, która mówi, że szuka nowych artystów, a także Agnieszka Chylińska. Prawda jest taka, że obie panie chcą się przypomnieć przed premierą nowych płyt.
Jestem bardzo daleki, żeby osądzać kogokolwiek.
Ale co pan czuje?
Mnie się nie podobają te programy. W związku z tym mało je...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta