Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dla dobra innych

11 października 2008 | Plus Minus | Dariusz Rosiak
autor zdjęcia: Janusz Kapusta
źródło: Rzeczpospolita

„Szerzenie demokracji” przez Busha i „pomoc rozwojowa” Banku Światowego to dwie różne formy tego samego neokolonializmu

Przy okazji mojej niedawnej rozmowy z Wojciechem Cejrowskim („Rz” 12.09.2008) okazało się, że mój rozmówca opowiada się za neokolonializmem jako metodą ratowania kontynentu afrykańskiego. Teza ta – przedstawiona przez Cejrowskiego językiem barwnym i pozbawionym politycznie poprawnych subtelności – wydała się niektórym komentatorom tak odrażająca, że uznali Cejrowskiego za ordynarnego rasistę, „Rzeczpospolitą” za gazetę jaskiniową, a jeden z kolegów zasugerował nawet, że i ja sam spieniężyłem swą ideową niewinność, z Cejrowskim się parując.

Oskarżenia, jako to często bywa w naszej debacie publicznej, niewiele wnoszą do tematu poza dobrym samopoczuciem oskarżających, a dodatkowo w tym akurat wypadku pokazują jeszcze jedną ciekawą zależność, tę mianowicie, że spór jest u nas tym bardziej zaciekły, argumenty tym bardziej ostre i pryncypialne, im mniej można na tym stracić. Ciężko reformować KRUS albo ratować stocznie, łatwiej pogawędzić o lustracji albo cywilizacji śmierci, a jeszcze łatwiej skakać sobie do gardła w rozmowie o ludziach żyjących 10 tysięcy kilometrów stąd, nie mając na dodatek pojęcia, jak ich życie wygląda. To tylko taka uwaga na marginesie.

W istocie Wojciech Cejrowski nie powiedział nic szczególnie odkrywczego, a wielu ludzi, którzy zaatakowali go, byłoby zapewne oburzonych, gdybym zaliczył ich – wspólnie z W.C. – do tego samego grona...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8140

Spis treści
Zamów abonament