Trawa dla Szkota
Co roku o tej porze tenis na pięć tygodni wraca do korzeni. Intensywna zieleń na kortach najpierw jest szokiem dla oczu, potem ekscytuje nas tempo i efektowne akcje pod siatką, na koniec zwykle dochodzimy do wniosku, że trawnik to dziwne podłoże, a gra na nim jest sztuką wyjątkowo trudną.
Korty trawiaste jawią się jako dziwoląg, gdy spojrzy się na kalendarz rozgrywek. Imprez niewiele, lokalizacje wciąż te same, wybitnych zawodników, którzy wiedzą, o co chodzi, policzysz na palcach, za to przybywa narzekań na konieczność przestawiania gry pod kilka zaledwie startów. Trawa na korcie jest droga, wymaga wielkiej pracy, by było równo i twardo, a jednocześnie po kilku dniach turnieju plac zmienia się w klepisko i należałoby czekać na następny porost.
Trudno o podłoże
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta