Maszyny robione na miarę
Po dwóch latach boomu teraz w wyniku globalnego kryzysu zamówień jest mniej. Zakłady stawiają więc na maszyny niestandardowe, zaawansowane technologicznie, wciąż nie do kupienia w Azji
Jeszcze w zeszłym roku setki potężnych tokarek zamawiali we wrocławskiej Fabryce Automatów Tokarskich – dziś jest to własność belgijskiej grupy Haco – potentaci przemysłu okrętowego z Niemiec, Ameryki, Afryki Południowej czy Australii.
– Mieliśmy wiernych odbiorców w zakładach remontowych ThyssenKrupp, wśród największych francuskich i angielskich producentów urządzeń hydraulicznych, a nawet w dalekiej Indonezji. Teraz po spadającej liczbie zamówień możemy ocenić rozmiary kryzysu – mówi Ireneusz Ostrowski, dyrektor marketingu w Fabryce Automatów Tokarskich.
1000 obrabiarek wyprodukowały największe polskie fabryki w ubiegłym roku; w tym roku może być nawet o połowę mniej
FAT-Haco wciąż realizuje wcześniejsze kontrakty, ale globalna recesja powoduje, że tegoroczne zamówienia spadną o co najmniej 40 proc. Wrocławska spółka, która wyspecjalizowała się w produkcji dużych tokarek sterowanych numerycznie, zamierza jednak wykorzystać swoją przewagę. A potrafi wykonywać krótkie serie maszyn na specjalne zamówienia, dokładnie według wymagań klientów. To nieczęsta umiejętność w branży zdominowanej przez globalnych producentów.
– Precyzją, jakością, poziomem technologicznym wygrywamy z producentami seryjnych maszyn w Chinach czy w innych krajach Azji – twierdzi Ireneusz Ostrowski.
Większość...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta