Granica, czyli miasto podzielone rzeką
Całe życie mieszkałem nad rzeką i nigdy bym się nie spodziewał, że może ona podzielić miasto – mówi Radion Bogush z Mińska. Choć Białorusin od trzech lat studiuje w Warszawie, wciąż nie rozumie podziałów między prawym a lewym brzegiem Wisły. Dlatego postanowił wziąć udział w warsztatach reportażu komórkowego „Dwa brzegi Wisły – jedna Warszawa”.– Chodzę po moście Świętokrzyskim i pytam ludzi, gdzie wolą mieszkać. Ich odpowiedź ujawnia stosunek do Pragi i Centrum – mówi, a po chwili z telefonem w ręku biegnie w stronę przypadkowego rowerzysty. Włącza umieszczoną w aparacie kamerę i nagrywa wywiad.
Pracy Radiona uważnie przygląda się Beata Zuba, celniczka. – Dla mnie podziałów nie ma – śmieje się i zamiast legitymować przechodniów, wręcza im pamiątkowe kartki. Akcję, której efekt poznamy 6 sierpnia podczas pokazu reportaży na barce „transFORM”, zorganizowała fundacja Monte Wideo i Foto.