Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Już nie szorujemy po dnie

17 sierpnia 2009 | Ekonomia | Aleksandra Fandrejewska
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa

Z Michałem Bonim, ministrem, przewodniczącym Komitetu Stałego Rady Ministrów, rozmawia Aleksandra Fandrejewska

Rz: Czy katarski inwestor zapłaci dzisiaj za majątek stoczni?

Michał Boni: Mam nadzieję, że tak. Zapłaci.

A czy prywatyzacja uratuje deficyt w przyszłym roku?

Nie ma takiego prostego przełożenia. Bez niej mielibyśmy katastrofę w deficycie finansów publicznych. Ale równie ważne jest, że w ten sposób dostarczamy dopływ kapitału inwestycyjnego dla firm. Większa prywatyzacja zwiększa potencjał inwestycyjny gospodarki. A jeśli mówimy o deficycie budżetowym, to prywatyzacja o tyle pomaga, że zapisana po stronie przychodów, a nie dochodów budżetowych, daje olbrzymią szansę na zmniejszenie potrzeb pożyczkowych państwa. Gdy sprawnie ją przeprowadzimy, będziemy mogli emitować mniej papierów, a tym samym zmniejszamy zagrożenie zbyt wysokiego długu publicznego.

Ale uratuje budżet czy nie?

Ponieważ przychody z prywatyzacji nie są zapisywane po stronie dochodów, to nawet efektywnie przeprowadzona prywatyzacja nie zwalnia nas od łamigłówki, jak “spiąć” dochody i wydatki w budżecie na przyszły rok. Ale na pewno daje rządowi poczucie bezpieczeństwa związane z deficytem całego sektora. A to są rzeczywiste łamigłówki, bo nie możemy wykorzystać prostych rezerw dla znalezienia prostych oszczędności. Nie wiemy, jak by je potraktował prezydent. Pewnie by się na nie zgodził.

Wystarczy lekkie wsparcie z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8397

Spis treści
Zamów abonament