Nie zareagowali na sepsę
Karol, syn varsavianisty Lecha Królikowskiego, zmarł w poniedziałek na sepsę. Lekarka postawiła złą diagnozę, później pogotowie odmówiło pomocy
Proszę nie zdejmować butów. Koledzy Karola nigdy tego nie robili – mówi roztrzęsiona Krystyna Królikowska, kiedy wchodzę do holu. Ciągłe telefony z wyrazami współczucia.
– Byłem dziś w jego mieszkaniu. Przed blokiem od tygodnia stoi brudny, zakurzony samochód Karola. Ja już do niego nie wsiądę – mówi Lech Królikowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Warszawy, wybitny varsavianista, radny Ursynowa. W poniedziałek miał odbierać nagrodę za swoją książkę. Zamiast tego pochowa syna.
Do szpitala samochodem
Środa. – Synowa zadzwoniła po lekarza ze spółdzielni, bo Karol źle się czuł, miał gorączkę – opowiada Królikowska. Ten zbadał go, stwierdził półpasiec i przepisał leki.
Trzy dni później 30-letni chłopak wył z bólu. O godz. 9 rodzina zadzwoniła na pogotowie, opisała objawy i powiedziała o wcześniejszej diagnozie. – Dyspozytorka powiedziała, że karetki nie wyśle, bo to półpasiec i musi boleć – opowiada łamiącym się głosem....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta