Kukurydza grozy przeciw GMO
Wielka kukurydza z wyszczerzonymi w grymasie zębami zawisła wczoraj przed południem na gmachu Ministerstwa Rolnictwa. Plakat zawiesiło kilku ekologów z Greenpeace.
Najpierw dwie osoby wjechały na dach ministerstwa na podnośniku i wwiozły tam plakat. Kolejne cztery weszły po drabinie. Podwieszeni na linach do wspinaczki w kilkadziesiąt minut rozwinęli plakat.
– Domagamy się zakazu upraw kukurydzy modyfikowanej genetycznie (GMO – przyp. red.) w Polsce – mówi Łukasz Supergan z Greenpeace. – Dwa dni temu odkryliśmy pole, na którym rośnie kukurydza GMO na Dolnym Śląsku. Chcemy od ministra rolnictwa deklaracji, że takich upraw nie będzie.
Do ekologów wyszedł minister rolnictwa Marek Sawicki. – Próbowaliśmy się umówić z ministrem od trzech miesięcy, ale nie znajdował dla nas czasu, stąd dzisiejsza akcja – tłumaczy Jacek Winiarski.
O godz. 15.30 ekolodzy zdjęli plakat. Policja nie interweniowała. – Nasze akcje są nielegalne, ale pokojowe – wyjaśnia Jacek Winiarski, rzecznik Greenpeace.