Katowała staruszki, chce poddać się karze
Czasami biło się podopiecznych, bo puszczały nam nerwy – mówiła w śledztwie Katarzyna Z., była kierowniczka domu opieki w Radości. Przed sądem stanęła za znęcanie się nad starszymi ludźmi.
Tleniona blondynka po pięćdziesiątce, w jasnym swetrze i z zaciętym wyrazem twarzy stanęła wczoraj przed sądem. Od czasu wybuchu afery w domu pomocy w Radości, czyli od dwóch lat, nigdzie nie pracuje.
– Żyję z gospodarstwa. Co miesiąc mam na utrzymanie 200 zł – mówiła w sądzie Katarzyna Z. Kobieta odpowiada za znęcanie się nad swoimi podopiecznymi. Prokurator zarzuca jej też, że mogła doprowadzić do śmierci jednej z pensjonariuszek, bo nie wezwała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta