Donald znalazł się w pułapce
Los Aleksandra Grada jest przesądzony. Musi odejść – uważa Paweł Piskorski, lider Stronnictwa Demokratycznego
Rz: Czy przypuszczał pan, że na PO może spaść grom w postaci afery hazardowej i sprawy nieudanego przetargu na stocznie?
Paweł Piskorski: Uczciwie powiem, że nie. Szykowaliśmy się na to, że Platformie może się udać utrzymanie władzy przez dwie kadencje. I sądzę, że Donald Tusk również w to uwierzył. Między innymi z tego powodu zostawił Mariusza Kamińskiego na stanowisku szefa CBA. Uwierzył, że CBA będzie można wykorzystać np. do uderzenia w Jolantę Kwaśniewską. A jakoś nie przyszło mu do głowy, że granat rzucony przez Kamińskiego może wybuchnąć mu pod nogami.
Dlaczego się tego nie spodziewał? Jest przecież wytrawnym politykiem?
Pycha i zaślepienie – innego powodu nie widzę. Był przekonany, że PO nic nie zaszkodzi.
Czy sądzi pan, że Aleksander Grad odejdzie z rządu?
Uważam, że to konieczne. Sądzę zresztą, że jego los jest już przesądzony. Był odpowiedzialny za nieudaną sprzedaż stoczni. Na dodatek w czasie przetargu doszło do złamania zasad bezstronności przez urzędników, którzy mu podlegali.
Przecież Grad w tej sprawie niczym nie zawinił.
Nie wierzę, że dwaj średniej rangi urzędnicy państwowi bez wytycznych od zwierzchników sami uznali inwestora z Kataru za „naszą firmę”, którą będą faworyzowali, nawet łamiąc dla niej procedury. Na dodatek owi urzędnicy nie mieli informacji o tej firmie i rozpaczliwie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta