W polityce jest za dużo tajności
Tworzenie wrażenia, że rządzą służby, jest śmieszne. To politycy wyznaczają im zadania – mówi „Rz” słynny as wywiadu PRL Marian Zacharski
Rz: Druga część pana autobiografii, w której opisuje pan m.in. sprawę „Olina”, nie ukaże się, wbrew pańskim zapowiedziom, w grudniu. Kazał pan wydawcy zniszczyć wszystkie materiały. Dlaczego?
Gen. Marian Zacharski: To sprawa między mną a wydawcą. Ale dobrze się stało. Krótko po tym, gdy podjąłem tę decyzję, okazało się, że polscy politycy znów zaczęli się bezsensownie okładać. Moje wspomnienia zawierają solidną porcję „dynamitu” i nie chcę, żeby książka posłużyła za skład amunicji do walki politycznej. Wolę, żeby czytano ją jako pozycję dotyczącą najnowszej historii Polski.
Więc wyda ją pan później? Może za granicą?
Książka jest gotowa. Ukaże się tam, gdzie autor i wydawca dojdą do porozumienia.
Mówiąc o bezsensownym okładaniu się przez polityków, ma pan na myśli aferę hazardową i stoczniową?
Dymisje ministrów? Dymisję szefa CBA?
Polską rzeczywistość śledzę teraz za pośrednictwem telewizji. Największe zakłopotanie budzi we mnie fakt, że politycy, którzy reprezentują Rzeczpospolitą, niezależnie od opcji, są tak marnej jakości. Często zastanawiam się, czy mają wizję rozwoju kraju, czy też realizują tylko awaryjny plan B, wymyślony godzinę wcześniej.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński twierdzi, że ostatnie afery ujawnione przez CBA pokazują rozmiar kryzysu rządu Donalda Tuska. Zgadza się pan z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta