Referendarze sądowi będą mieli więcej pracy
Orzekną w sprawie mandatu za zbyt szybką jazdę lub rozłożą grzywnę na raty. To tylko część kompetencji, które mogą wkrótce zyskać
Czy referendarze zasiądą za sędziowskim stołem w sprawie o wykroczenie drogowe czy pracownicze? Wszystko wskazuje na to, że tak.
– Nie boimy się poszerzenia kompetencji – przekonuje Marta Rękawek-Pachwicewicz, referendarz w Sądzie Rejonowym w Białymstoku. O jakie sprawy chodzi? Nakazowe, wykroczeniowe i wykonanie kary.
– Skoro mandaty wystawiają policjanci, inspektorzy czy strażnicy, to dlaczego w sprawach o wykroczenia nie miałby orzekać referendarz? – pytają.
– To dobry kierunek – chwalą sędziowie. Korzyść ma być dwustronna. Sędziowie będą mieli mniej pracy, a referendarzy, którzy zechcą się ubiegać o urząd sędziego, będzie w przyszłości łatwiej oceniać.
Sąd jest zbędny
Jest ich ponad 1700 w sądach rejonowych i okręgowych w całym kraju....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta