Miasto chce im zabrać dom
Urzędnicy najpierw wydali pozwolenie na budowę na działce z roszczeniami, a teraz chcą przejąć postawiony na niej budynek. – Mamy płacić za ich błędy – grzmią lokatorzy
Budynek stanął za nasze pieniądze, a nie możemy zrobić nic – denerwują się mieszkańcy bloku przy ul. Kowieńskiej 9. – Nikt z nas nie może sprzedać mieszkania, nie możemy zawiązać wspólnoty mieszkaniowej, by przeprowadzić wymagane remonty. A teraz jeszcze miasto chce przejąć nasz dom.
Kto zapomina o roszczeniach?
Blok przy Kowieńskiej na Pradze-Północ został wybudowany w latach 90. Deweloper, firma BUDGRIM, w 1994 roku dostał pozwolenie na budowę czteropiętrowego budynku z poddaszem użytkowym, mimo że nie miał prawa własności do gruntu. Z miastem zawarł tylko roczną umowę dzierżawy, którą potem przedłużono do końca 1996 roku. Do tego czasu zgodnie z zapisem w dokumencie miało nastąpić „nadanie prawa użytkowania wieczystego”.
– Także każdy z lokatorów miał w umowie aneks, z którego wynikało, że do końca 1996 roku będziemy mogli nabyć prawo do gruntu – zaznacza Piotr Gosk, jeden z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta