Klimatgate
Jeśli analizy czołowych zwolenników globalnego ocieplenia są wątpliwe, to czy w oparciu o nie można decydować o polityce klimatycznej świata? – zastanawia się socjolog
Kilkanaście dni temu w światowej sieci pojawił się pakiet informacji pochodzący z serwerów Climatic Research Unit (CRU) przy Uniwersytecie Wschodniej Anglii w Norwich. CRU to jeden z czołowych brytyjskich ośrodków badania klimatu.W trzecim raporcie IPCC z roku 2001 średniowieczny okres ciepły i mała epoka lodowcowa zniknęły w ostatniej kwarcie XX wieku
Materiał z CRU zawiera korespondencję e-mailową od 1996 roku do połowy listopada 2009 roku oraz wiele dokumentów o charakterze zbiorów danych i programów do ich opracowywania. Dziś jeszcze nie wiadomo (i być może nigdy się tego nie dowiemy), czy autorami tego wycieku byli hakerzy czy też ktoś z wewnątrz, jakiś „whistleblower”, jak to się mówi po angielsku, czy też efekt współpracy hakerów i insiderów. Materiały te lub wyciągi z materiałów szybko stały się dostępne w wielu miejscach w Internecie, w najpełniejszej wersji na stronie www.anelegantchaos.org/cru.
Prasa uznała przeciek za na tyle interesujący, że następnego dnia – w piątek, 20 listopada – informacje o nim opublikowały „New York Times” w USA oraz „Guardian” w Wielkiej Brytanii, sobota, 21 listopada, przyniosła publikacje w „Wall Street Journal”, „Washington Post” i BBC News, a w poniedziałek, 23 listopada – w dniu, w którym wiadomość o wydarzeniu opublikowała „Rzeczpospolita”...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta