Walka o kawałek ziemi
Z hasłem "Niech żyje reforma rolna" na ustach, uzbrojeni w łopaty, sierpy, motyki i maczety chłopi przecinają zasieki z drutu kolczastego, którymi brazylijscy właściciele ziemscy otaczają posiadłości. W ciągu 10 lat w wyniku konfliktów o grunty w Brazylii zginęło ponad tysiąc osób.
Walka o kawałek ziemi
Małgorzata Tryc-Ostrowska
Kiedy Fernando Henrique Cardoso obejmował w styczniu ub. r. urząd szefa państwa, oświadczył, że priorytetem jego prezydentury będzie przeprowadzenie w Brazylii reformy rolnej. -- Do końca mojej kadencji -- obiecywał -- rząd rozda 11, 2 mln ha ziemi 280 tys. rodzin. Nie były to puste słowa. W ciągu 16 miesięcy jego rządów tytuły własności uzyskało kilkadziesiąt tysięcy rodzin -- ale ziemi potrzebuje kilka milionów. Nie chcą czekać latami, zwłaszcza że setki milionów ha gruntów, należących do państwa lub latyfundiów, leżą odłogiem. Zachęcani przez działaczy związkowych, lewicowych polityków i katolickich księży chłopi zajmują rancza, organizują marsze do stolic stanów. Niedawno jeden z takich marszy zakończył się masakrą.
Śmierć na poboczu
Do tragedii, która wstrząsnęła nie tylko brazylijską opinią publiczną, doszło w Amazonii. Kilkuset rodzinom bezrolnych chłopów, koczującym od początku roku na obrzeżach wielkiej, zaniedbanej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta