Zmysłowe mikstury literatury
Zmysłowe mikstury literatury
Znam historię człowieka, który przeżył okupację ukrywając się w jakimś schowku. W tym trudnym okresie słuch stał się jego najważniejszym zmysłem, najbardziej wyostrzonym. Jeszcze dziś, tyle lat po wojnie, człowieka tego dręczą dźwięki niesłyszalne dla innych. Zdarzało się, że z powodu głośno włączającej się w sąsiednim domu lodówki zmuszony był zmieniać mieszkanie.
Żyjemy jednak w czasach, kiedy prawdziwe historie mało kogo obchodzą, a powodzeniem cieszą się wszelkiego rodzaju baśnie. Im dziwniejsze, tym lepiej, tym bardziej zasługujące na opisanie. Bohater wydanej niedawno u nas powieści Roberta Schneidera "Brat snu" słyszy dźwięk spadających płatków śniegu. Cud fenomenalnego słuchu jest okupiony jednak dotkliwą przypadłością, głosem, którego brzmienie (zanim jego właściciel nie zdoła go pracowicie wyćwiczyć i ukształtować) jest trudne do zniesienia dla ludzkiego ucha. Jest to cud...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta