Próżność dobrze widziana
Próżność dobrze widziana
Rozmowa z Markiem Pietkiewiczem, dealerem i kolekcjonerem sztuki współczesnej
Czy kolekcjonerstwo bierze się z tradycji rodzinnej?
W moim przypadku -- nie. Ale cała rodzina -- żona, ja i synowie -- lubimy otaczać się przedmiotami zbytku, a więc sztuki. Wszyscy chodzimy do muzeów, na wystawy zarówno w Polsce, jak w innych krajach, a jeśli coś przykuwa naszą uwagę, i jest dostępne, to kupujemy.
Bez względu na czas powstania, nazwisko, styl?
Żona preferuje malarstwo dawne, a ja i synowie sztukę nowoczesną. Wbrew potocznym opiniom przedmioty i dzieła sztuki z różnych epok nie muszą się kłócić, tak więc kupujemy je zgodnie z naszymi indywidualnymi preferencjami. Najstarszy obraz w naszym domu to olej na desce de Bruyna z 1522 r. , a najnowszy to praca pana Bałki z 1996 r. Można powiedzieć, że jest to kolekcja od Bdo B.
Jest pan również dealerem sztuki.
Na świecie to się tak ładnie nazywa art-dealer. Ja określam siebie jako hobbystę, kolekcjonera i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta