Czy król poprze aborcję
Obrońcy życia wierzą, że katolik Juan Carlos I nie podpisze nowej ustawy. – To ostatnia deska ratunku – mówią
Projekt nowego prawa forsowany przez socjalistyczny rząd dopuszcza aborcję na życzenie kobiety w pierwszych 14 tygodniach ciąży i zezwala nastolatkom na usuwanie ciąży bez wiedzy i zgody rodziców. Wszystko wskazuje na to, że zostanie przyjęty jeszcze przed wakacjami. Obrońcy życia nadal jednak wierzą, że uda się temu zapobiec. Chcą zmusić premiera José Zapatero do rozpisania referendum. Liczą też na sprzeciw króla. Pod listem do Juana Carlosa z apelem, by nie podpisywał ustawy, widniały do piątkowego popołudnia nazwiska prawie 58 tys. osób. „Niech Wasza Wysokość nie uprawomacnia tego nowego holokaustu” – proszą internauci.
W 1990 r. ustawy aborcyjnej nie chciał poprzeć król Belgów. Abdykował na 36 godzin
Dla hiszpańskiego Kościoła nowe prawo to „licencja na zabijanie dzieci”. Grozi odmową udzielania komunii politykom, którzy je poprą podczas głosowania w Kortezach. Dał jednak jasno do zrozumienia, że to nie dotyczy monarchy. – Sytuacja króla jest wyjątkowa. Nie można do niej stosować...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta