Mocnych boli później
Justyna Kowalczyk o sobotnim biegu na 30 kilometrów i swojej rywalizacji z Norweżką Marit Bjoergen
Rz: Pani trener Aleksander Wierietielny mówi, że sobotni bieg zacznie się po 25 kilometrach, czyli 5 kilometrów przed metą. Podziela pani ten pogląd?
Justyna Kowalczyk: Trener ma taką teorię, trudno z nią polemizować, ale moim zdaniem każdy bieg zaczyna się na starcie, ten też. Trudno tylko powiedzieć, jak się ułoży. Jeśli jesteś bardzo mocna, to później zacznie boleć, jeśli słabsza, a tempo szalone, to czasami boli już od 3. kilometra, a później mocniej i mocniej do samej mety.
Sądząc po pani występie w sztafecie, gdzie na swojej zmianie zdeklasowała pani rywalki, moc jest...
To był bieg na 5 km, a w sobotę pobiegnę na 30 km. To ogromna różnica, więc lepiej nie wyciągać daleko idących wniosków. W sztafecie po prostu pobiegłam szybko, nic więcej. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta