Zerwane przedstawienie „Króla Ryszarda”
„Kapuściński non-fiction” mówi o sprawach, o których nie przywykliśmy jeszcze w Polsce mówić otwarcie. A może inaczej, mówimy o nich, ale nie publicznie
Sąd Okręgowy w Warszawie, oddalając wniosek Alicji Kapuścińskiej domagającej się odstąpienia od edycji książki „Kapuściński non-fiction”, zepsuł świetnie zapowiadającą się zabawę.
3 marca książka pojawi się bowiem w sprzedaży i każdy jej nabywca będzie mógł osobiście się przekonać, czy Artur Domosławski postanowił zostać grabarzem sławy autora „Cesarza” czy też biografem nad biografami na każdej stronie swego ponad 600-stronicowego dzieła powtarzającym „Amicus Plato, sed magis amica veritas”.
Gdyby książka nie trafiła do publicznego obiegu, nasz nieoceniony Teatr Pozorów i Grymasów mógłby przedstawienie „Króla Ryszarda” grać w nieskończoność. Ileż wspaniałych kwestii nas ominęło! Straciliśmy wymarzoną okazję do aktorskich popisów, a wspomnę tu, że oprócz protagonistów sporu: Zbolałej Wdowy, Niewdzięcznego Zoila i Bezwzględnego Wydawcy, szeroko otwierało się pole dla m.in.: Dyżurnego Eksperta Literackiego, Głównego Moralisty, Alfy i Omegi, Przyjaciela Wszystkich Dobrych Ludzi, Kapłana i Błazna (zusammen, w jednej osobie), Arbitra Elegantiarum, Głosu Wolnego Wolność Ubezpieczającego i przynajmniej kilku jeszcze postaci nieodzownych w podobnych przypadkach. W obsadzie premierowej wszystkie te role zagrałby oczywiście Adam Michnik.
Predestynowany jest do tego jak nikt inny, przede wszystkim jako PPR (Pierwszy Przyjaciel Rysia). To on od razu dał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta