Rozbierają halę, kupca szukają
W blaszaku KDT na pl. Defilad rozpoczął się demontaż aparatury do wentylacji, trwa rozmontowywanie instalacji elektrycznej. Rozbiórka dachu zacznie się dopiero na przełomie kwietnia i maja. Hala musi zniknąć do 22 czerwca, bo za każdy dzień zwłoki firma zapłaci miastu 25 tys. zł.
Jednocześnie już drugi miesiąc Kruszer, który kupił blaszak od miasta i prowadzi jego rozbiórkę, próbuje obiekt sprzedać. Blaszak pojawił się nawet na Allegro.
– Dlatego zdziwił nas artykuł w „Super Expressie”, w którym chęć sprzedaży potraktowano jako nowość – mówi przedstawiciel firmy Maciej Poniatowski.
Dodaje, że cena, za którą Kruszer chce zbyć obiekt, to wartość hali (firma kupiła ją od miasta za 103 tys. zł) plus koszt rozbiórki. – Razem to niecale 4 mln zł – mówi Poniatowski. – A jeśli hali nie sprzedamy, to zmontujemy ją ponownie i urządzimy swoje magazyny.
Ratusz przyznaje, że kiedy nie było chętnych na blaszak, sam wykonał kosztorys rozbiórki. – Koszty wahały się od 4 do 6 mln zł – mówi dyrektor Zarządu Terenów Publicznych Renata Kaznowska. – Teren pod obiektem będzie latem potrzebny pod budowę metra. Jeśli hala nie zniknie po 14 dniach od wyznaczonego terminu, możemy wprowadzić do rozbiórki inną firmę. Zapłaci za to Kruszer – mówi Kaznowska.