Wojna zamieciona pod dywan
W wielu krajach tezy Rona Asmusa o nowej Rosji, która definiuje się jako przeciwnik wartości zachodnich, mają posmak publicystycznej rewolucji.
Politycy Zachodu flirtują sobie w najlepsze z Dmitrijem Miedwiediewem i Władimirem Putinem. Resetują stosunki, sprzedają nowoczesną broń, na wyprzódki podłączają się do rur z rosyjskim gazem, debatują nad przyjęciem Rosji do NATO. I to wszystko kilkanaście miesięcy po wojnie w Gruzji. Pierwszej od upadku ZSRR wojnie, w której rosyjskie wojska wkroczyły na teren niepodległego państwa.
W takim momencie ukazuje się książka amerykańskiego dyplomaty i eksperta ds. międzynarodowych, na dodatek związanego z demokratami, który pisze bardzo dobitne słowa o nowej Rosji. W Polsce nie brzmi to zaskakująco, ale w wielu krajach Zachodu tezy o nowej Rosji, która definiuje się jako przeciwnik wartości zachodnich, i to przeciwnik agresywny, mają posmak publicystycznej rewolucji. Pod adresem Rosji padają jeszcze określenia takie jak nacjonalizm czy rewizjonizm. A wojna z Gruzją o Osetię Południową to konflikt, w którym Rosja wystąpiła przeciwko Zachodowi. Stało się to na terenie kraju, którego prezydent Micheil Saakaszwili był (i chyba wciąż jest) najbardziej prozachodnim przywódcą w krajach poradzieckich, nie licząc państw bałtyckich, należących już szczęśliwie do UE i NATO.
Gruzja chciała iść na Zachód i została ukarana. Rosja pokazała, że to, co oferuje Europa i Ameryka, nie jest w jej interesie, i że jest już na tyle silna, by wybić innym krajom z głowy przekonanie, że każdy może...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta