Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zachwycać na razie nie musimy

27 kwietnia 2010 | Sport | Michał Kołodziejczyk
Henryk Kasperczak wrócił do Wisły 15 marca 2010 roku. Wcześniej z sukcesami prowadził ją w latach 2002 – 2004. Zdobył wtedy dwa razy mistrzostwo Polski i awansował do 1/8 finału Pucharu UEFA
autor zdjęcia: krzysztof mystkowski
źródło: KFP
Henryk Kasperczak wrócił do Wisły 15 marca 2010 roku. Wcześniej z sukcesami prowadził ją w latach 2002 – 2004. Zdobył wtedy dwa razy mistrzostwo Polski i awansował do 1/8 finału Pucharu UEFA

Trener Wisły Kraków Henryk Kasperczak o zmienionej lidze, Pawle Brożku i grze va banque

Rz: Atak Lecha odparty, przewaga w tabeli obroniona, można już Wiśle gratulować tytułu?

Henryk Kasperczak: Wstrzymałbym się z tym jeszcze. Cztery punkty przewagi to dużo, ale mamy przed sobą pięć meczów, a wiosna w tym roku jest bardzo dziwna. Przypomina to jakiś maraton, nie ma dnia wytchnienia.

Od kiedy wrócił pan do Wisły, drużyna w lidze tylko wygrywa. Udało się w ogóle coś zmienić w tak krótkim czasie?

Dużo nie da się zrobić. Trzeba mieć pomysł i przekazać go piłkarzom, ale oni mają prawo nie załapać wszystkiego od razu. Nad mentalnością wbrew pozorom wcale nie musiałem dużo pracować, piłkarze nie byli przybici. Wierzyli i wierzą w siebie, ale wcześniej nie mieli szczęścia pod bramką przeciwnika,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8609

Spis treści
Zamów abonament