O zamachu, mediach i żałobie
Zaraz po „Wiadomościach” telewizyjna Jedynka wyemitowała wczoraj dwugodzinny film dokumentalny Jana Pospieszalskiego „Solidarni 2010”.
Program w całości składał się z wypowiedzi ludzi, którzy przyszli w dniach żałoby pod Pałac Prezydencki w Warszawie lub przybyli do Krakowa na uroczystości pogrzebowe. Można było od nich usłyszeć m.in., że media zaszczuły Lecha Kaczyńskiego, że katastrofa pod Smoleńskiem mogła być wynikiem zamachu, a pracownie badania opinii publicznej manipulują, bo przed wypadkiem pokazywały powszechną niechęć do prezydenta, a teraz pokazują powszechną sympatię. Autor pozostawił te opinie bez jakiegokolwiek komentarza.
Wielu rozmówców podkreślało, że Lech Kaczyński był ich prezydentem, a nie tylko ludzi starych i niewykształconych. A jeden z przechodniów stwierdził: „Proszę popatrzeć, ilu nas jest. Jeszcze nie jesteśmy zorganizowani, ale kto wie”.