Poza Sejmem nie ma polityki
Żaden z kandydatów niszowych nie powiedział wyraźnie, dlaczego chce, aby wyborcy postawili właśnie na niego, a nie na któregoś z faworytów
Głównymi przegranymi tych wyborów są ci, którzy liczyli na przełamanie duopolu PO – PiS. To fakt, że nie mieli ani czasu, ani przestrzeni medialnej na prezentację swoich racji, osób i programów. To, czego nie wypełniły emocjami katastrofa i powódź, zabudował tradycyjny spór zwolenników i przeciwników III RP, znajdujący swe groteskowe ukoronowanie w procesie o prywatyzację służby zdrowia.
Większość Polaków wciąż odnajduje się w tym podziale, prostym jak audio-tele, i wciąż czuje się w nim wygodnie. Ci, którzy chcieliby ich z niego wyrwać, po prostu nie mieli możliwości zabłysnąć.
Inna sprawa, czy byliby w stanie. Niektórych kandydatów po prostu nie rozumiem. Domyślam się, po co startowali Bogusław Ziętek czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta