O co ci chodzi, piękny kawalerze
Gwiazdy futbolu, bohaterowie głośnej szarpaniny w Mielnie wciąż uważają się za ofiary, a nie za sprawców skandalu
Relacje stron są zgodne tylko w jednym: wszystko się zaczęło, gdy do policjantów w Mielnie podszedł Piotr Świerczewski – w szortach, klapkach i jajcarskiej peruce – mówiąc coś do jednego z nich.
Według relacji przyjaciół zdjął perukę i powiedział: – O co ci chodzi, piękny kawalerze?
Jeśli będzie trzeba, pójdziemy z tym do Strasburga – zapowiadają piłkarze
A policjanci usłyszeli: – Wypierdalać, przebierańcy!
Potem była już tylko kotłowanina, której interpretacje zajmowały wymiar sprawiedliwości i media przez dwa lata.
Wersję obowiązującą dziś już znamy. Sąd Rejonowy w Koszalinie wydał w ostatni wtorek wyrok w sprawie Piotra Świerczewskiego, Radosława Majdana i Jarosława Chwastka, oskarżonych o znieważanie policjantów i zmuszanie ich siłą do zaniechania czynności służbowych podczas ich interwencji w Mielnie w lipcu 2008 r.
Sąd skazał Świerczewskiego, oskarżonego też o spowodowanie rozstroju zdrowia trwającego powyżej siedmiu dni (złamał policjantowi palec), na pół roku więzienia w zawieszeniu, Majdana – na 4,5 tys. zł grzywny, Chwastkowi kary warunkowo nie wymierzył.
Jak byśmy byli jakimiś bandziorami
38-letni dziś Świerczewski, popularny „Świr” albo „Generał”, to etatowy pomocnik i 70-krotny reprezentant Polski, gracz takich klubów, jak m.in. GKS Katowice, ŁKS Łódź, Lech...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta