Po co mówić o bólu
Karol Bielecki stracił oko i musi zakończyć karierę. Reprezentacja Polski nie ma już zawodnika, do którego koledzy w trudnych chwilach mówili: „Kola, ratuj”
Można się go przestraszyć. Koledzy z reprezentacji zawsze żartowali, że gdy boją się wyjść na miasto, biorą ze sobą Karola i są już spokojni. Żartowali też, że jest rudy i brzydki. A potem, kiedy zaczynał się mecz i gdy tylko coś się nie układało, krzyczeli „Kola, ratuj”. Karol Bielecki był dla tej drużyny kimś więcej niż zawodnikiem.
– Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa – SMS od Bieleckiego pokazuje jego charakter. – Moja strona nie pływa, ale to dopiero połowa roku, więc najlepsze przed nami – żartuje o zalanym przez powódź Sandomierzu, z którego pochodzi.
Piłkarze ręczni są ulepieni z innej gliny. Grają ze złamanymi palcami – jak Damian Wleklak, ze złamaną ręką – jak Bartłomiej Jaszka, czy ze złamanym nosem – jak Michał Jurecki. Bielecki opowiadał, że kiedy mobilizują...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta