Ważny śmieszny gol
Portugalia – Korea Północna 7:0. Sześć ładnych bramek i jedna z podtekstem: wreszcie trafił Cristiano Ronaldo
Zbliżał się koniec meczu, gol nie był ani specjalnie ważny – na 6:0, gdy rywale przyjmowali już każdy cios – ani efektowny, a wybuchła radość jak po bramce, która dała Portugalczykom prowadzenie. Kamera znów znalazła na trybunach Eusebio, widzowie wstali. Cristiano uśmiechając się, przespacerował spod bramki Korei na własną połowę.
Z tym samym uśmiechem defilował potem przez strefę wywiadów, w czerwonej czapce daszkiem do tyłu, pokazując ręką, że się spieszy, ale udzielając po drodze kilku audiencji. Od pytań i fleszy się nie opędzał, widać, że to lubi. Zwłaszcza w takim dniu. O bramce powiedział, że była śmieszna, ale śmieszne też cieszą.
Gol właściwie należał się Liedsonowi, to on zabrał piłkę Koreańczykom i wbiegł w pole...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta