Maszyny do confetti nie odpalono
Wybory utrudniły trwałe zdominowanie sceny politycznej przez PO – mówi „Rz” socjolog
Rz: Czy będzie przemeblowanie w polskiej polityce po tych wyborach?
Tomasz Żukowski, socjolog: Oczywiście. Nie będę się spierał, czy jest to jakościowa czy ilościowa zmiana. W każdym razie jest to zmiana ważna.
Na czym polegająca?
Te wybory unieważniły, a w każdym razie bardzo utrudniły, trwałe zdominowanie sceny politycznej przez jeden obóz, wielonurtową PO.
Wielonurtową, czyli jaką?
Taką jak na przykład meksykańska Partia Rewolucyjno-Instytucjonalna albo włoska chadecja sprzed lat. Z bardzo rozbudowanym centrum i frakcjami prawicową i lewicową. To utrudnia, a nawet uniemożliwia, powstanie silnej konkurencji. Może być wówczas co najwyżej dwóch słabych partnerów. Przed wyborami zdawało się, że będą nimi SLD i osłabione PiS. Taką próbę zdominowania podejmowano w polskiej polityce już kilka razy.
Kiedy?
Najbliżej realizacji tego scenariusza był Aleksander Kwaśniewski po wyborach w 2000 r. Gdy ponownie wygrał, już w I turze. Ten plan rozsypał się jednak po konflikcie Kwaśniewski – Miller i po aferze Rywina.
Wróćmy więc do tu i teraz...
Te wybory prezydenckie mogły dominację Platformy Obywatelskiej pogłębić, gdyby kandydat tej partii wygrał bezproblemowo. Najlepiej w I turze. Z tego powodu Platformie tak zależało na zwycięstwie 20 czerwca.
Właściwe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta