Filmy dla zwykłych ludzi
Andrzej Fidyk o wyższości dokumentu nad fabułą, nudnych obrazach i o swoich aktualnych projektach
Rz: 7 września, we wtorek, o 22.50 startuje nowe, firmowane przez pana pasmo dokumentalne: „Oglądaj z Andrzejem Fidykiem”. Pozazdrościł pan Ewie Ewart, która prowadzi podobne w TVN?
Andrzej Fidyk: To nie był mój pomysł, tylko Rafała Rastawickiego, dyrektora TVP 2. A ja po prostu przyjąłem tę ofertę.
Według jakiego klucza będzie pan dobierał filmy?
Zgodnie z moją prostą filozofią zaproponuję atrakcyjne, bardzo dobre filmy. Na pewno większość zagranicznych.
Zacznę od duńskiego „Wplątani w porno”, który, choć już emitowany, przeszedł bez echa. Zasługuje na uwagę, bo jest majstersztykiem w swoim gatunku. To śledztwo dziennikarskie w poszukiwaniu pedofila uwodzącego nieletnie dziewczyny z pomocą Internetu. Okazało się, że jest oficjalnym doradcą rządu duńskiego do spraw walki z pedofilią. Kolejny dokument jest kontynuacją pokazywanej kiedyś historii dziewczynki, która urodziła się w Indiach z ośmioma kończynami i przez miejscowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta