Weselne żniwa z celebrytą i w złocie
Hale, magazyny, stajnie zamieniają się w domy weselne. W taki interes inwestuje nawet Mariusz Pudzianowski
Sierpień i wrzesień to miesiące, w których jest najwięcej ślubów. Według GUS w ubiegłym roku było to odpowiednio 45 tys. i 36 tys. na ćwierć miliona ogółem.
– Młodzi wierzą, że udane małżeństwa zawierane są w miesiącach z literą „r” w nazwie – wyjaśnia Maria Zając, dyrektor kreatywny z Perfect Moments, jednej z największych w Polsce firm organizujących ceremonie i przyjęcia ślubne. – Poza tym wtedy jest ciepło. Jeśli ktoś chce w tym terminie wyprawić wesele, a na dodatek w specjalnym miejscu: pałacu czy dworku, musi je zarezerwować nawet dwa lata wcześniej.
Albo w czwartek, albo czekasz dwa lata
Katarzyna, urzędniczka z Rawicza, nie szukała pałacu, a i tak dom weselny zaklepała w marcu 2009 r. (na wrzesień tego roku). Nie chciała na własnej skórze doświadczać tego, co jej znajomi, którzy rezerwowali terminy zaledwie kilka miesięcy wcześniej.
– Znalezienie na własną rękę przyzwoitego lokalu na 100 – 150 gości graniczy z cudem – uważa Katarzyna. – Proponowano mi terminy od poniedziałku do czwartku. Dom weselny, który początkowo wymyśliłam, miał wolne weekendy dopiero w 2011 r.
Gorączkowo szukać lokalu na ślub córki już dziesięć lat temu musiał Zbigniew Kargiel, przedsiębiorca z Raszyna. I uznał, że dom weselny to najlepszy pomysł na zagospodarowanie hal po upadającej fabryczce wyrobów z plastiku. Miał rację.
Jak podaje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta