Burmistrzowie z nożycami
To będzie katastrofa – mówią o przyszłorocznym budżecie włodarze dzielnic i tną wydatki, gdzie tylko się da. Najbardziej ucierpią inwestycje, remonty i promocja.
Do jutra dzielnice mają czas na przygotowanie projektów planów finansowych do przyszłorocznego budżetu. Muszą przy tym trzymać się założeń miejskiego skarbnika, a te są bardzo pesymistyczne.
Dzielnice muszą zmniejszyć wydatki od kilku do kilkunastu procent. – Wydaje się, że to niedużo – mówi burmistrz Ochoty Wojciech Komorowski. – Jednak gdy się odejmie zadania, na których nie można zaoszczędzić, np. zasiłki czy dodatki mieszkaniowe, to na pozostałych trzeba ściąć nawet do 50 proc., a to już jest problem.
– Zastanawialiśmy się nawet nad ostentacyjnym podaniem się do dymisji – mówi jeden z burmistrzów. – Tak naprawdę nie ma już czego ciąć, bo wszystkie wydatki są na poziomie minimalnym. Gdy zobaczyłem założenia, to ręce...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta