Z lęku przed tablicą
Nie paluszek i główka, lecz wysypka, gorączka, wymioty. Bywa, że dziecko jest chore na szkołę
Maciek był towarzyski i dobrze się uczył. Chorować zaczął nagle, w trzeciej klasie. Mnożyły się przeziębienia i alergie. A gdy już miał iść do szkoły, dopadał go ból brzucha. Tylko że na słowa: zostań w domu, natychmiast mijał. W końcu miarka się przebrała. – Przestań udawać i marsz do szkoły – usłyszał. Zwymiotował tuż za progiem. Zanim na całe tygodnie zniknął w swoim pokoju.
Dom Oli był ciepły i spokojny. Rodzice się kochali. W kwietniu ojciec zginął pod tirem. Minęło lato, a matka wciąż leżała w depresji. Gasła w coraz brudniejszej pościeli. Ola żywiła się kanapkami. W zlewie gromadziły się brudne naczynia. A w dzienniczku coraz gorsze oceny. Najpierw wracała do domu po pierwszej lekcji. Odkurzacz, obiad, pranie. W końcu nie poszła wcale. „Rzuciłam szkołę. Moje miejsce jest w domu”, oznajmiła w gabinecie dyrektora.
Leserzy i kujoni
Na fobię szkolną zapada co roku około 5 proc. polskich uczniów. Lżejsze przypadki są poza statystyką. Choroba dotyka zarówno szkolnych prymusów, jak i klasowych leserów, outsiderów i dusze towarzystwa. Jej ofiary to najczęściej chłopcy między ósmym a szesnastym rokiem życia. Zdaniem naukowców nieleczona szkołofobia determinuje całe dorosłe życie dziecka.
Tylko że lęk przed pójściem do szkoły znamy wszyscy. Jedni bali się geografki (ostro przepytywała, poniżała). Inni skoku przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta