Paryż znów w sporze o deportacje Romów
Nawet 10 dni nie przetrwał zawarty 6 września „pakt o nieagresji” między UE a Paryżem. Wszystko za sprawą ciętego języka unijnej komisarz i równie ciętej riposty Sarkozy’ego, która brzmiała: „Niech Reding zabierze Romów do swojego Luksemburga”.
Co wyprowadziło z równowagi prezydenta Francji? Wypowiedź unijnej komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding, w której porównała politykę deportacyjną Paryża wobec Romów do prześladowań nazistów podczas II światowej.
W radiowym wywiadzie dla RTL Sarkozy tłumaczył: „nie mogę pozwolić na to, by pani Reding utożsamiała Francję z roku 2010 z Francją z czasów reżimu Vichy”. Podkreślał, że „nie można porównywać biletu lotniczego do kraju ojczystego z pociągiem śmierci czy komorami gazowymi”.
Szef Komisji Europejskiej Jose Barosso popiera stanowisko polityczne Reding, ale odcina się od niefortunnej retoryki. Sama Reding ubolewała w środę nad interpretacją jej wypowiedzi. Francja przyjęła do wiadomości przeprosiny unijnej komisarz.