Potrzebny drugi Boniek
Dziś mistrz Polski zaczyna grę w Lidze Europejskiej. We Włoszech ten mecz nikogo nie obchodzi
Korespondencja z Turynu
„La Gazzetta dello Sport”, jeden z najstarszych dzienników sportowych w Europie (ukazuje się od 114 lat), w środowym numerze podaje informację o meczu Juventus – Lech na stronie 23 (a ma 40). Zresztą mimochodem, obok wywiadu z wielką nadzieją Juve, pomocnikiem Claudio Marchisio.
Na pytanie o Ligę Europejską Marchisio odpowiada, że to ważne rozgrywki, a już fakt, że będzie się mógł zmierzyć z Manchesterem City, stanowi dla niego przeżycie. O pozostałych przeciwnikach – Lechu i Salzburgu – nie wspomina. W „Corriere della Sera” w ogóle się na temat meczu nie zająknęli.
Rzadka okazja
Nie ma się co dziwić. Włosi mają w Lidze Mistrzów trzy drużyny i to one są ważniejsze. „Gazzetta” zapowiedź spotkania Milanu z Auxerre ilustruje zdjęciem Benoit Pedrettiego, ale przy składach zamieszcza też fotkę Ireneusza Jelenia, pisząc, że jest to „polaco pericoloso”, więc dobre i to. Czy któryś piłkarz Lecha może zasłużyć na taką opinię?
Trudna sprawa, ale nie beznadziejna. Zbigniew Boniek uważa, że jeśli z Juventusem można nawiązać walkę, to właśnie nadarza się rzadka okazja. A on wie, co mówi.
Kiedy Boniek grał w Turynie, w pasiastych koszulkach Juve biegało sześciu mistrzów świata, a Polak z Michelem Platinim robili...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta