Największy kraj arabski stanął na rozdrożu
Euforia Adama Michnika wywołana dymisją prezydenta Mubaraka może być przedwczesna. Dopiero po wyborach ujrzymy prawdziwe oblicze Egiptu
Po 18 dniach protestów rządzący krajem od 30 lat prezydent Hosni Mubarak ustąpił. Nie ma to jednak nic wspólnego z rozmontowaniem dyktatury. Egiptem od 1953 roku rządzi bowiem armia, a kolejni prezydenci byli jedynie twarzami reżimu. Ustąpienie Mubaraka to tak jakby do dymisji podał się generał Wojciech Jaruzelski, pozostawiając odpowiedzialność za kraj w rękach pozostałych towarzyszy generałów. Ich obietnice doprowadzenia kraju do demokracji byłyby zapewne traktowane ze sporym dystansem.
Odejście Mubaraka może się okazać pyrrusowym zwycięstwem opozycji. Poświęcenie generała prezydenta spowodowało, że społeczny bunt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta