Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Biali ludzie Prezesa

14 lutego 2011 | Publicystyka, Opinie | Piotr Zaremba
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Fotorzepa

W PiS znów widać polityków, którzy wnoszą do partii nie tradycję wieloletniego posłuszeństwa, ale umiejętność wypowiadania się w mediach i debatowania na rozmaite tematy – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”

Partia ta konsoliduje swoich wyborców, ale nie przyciąga nowych” – orzeka w „Gazecie Wyborczej” na temat PiS analityk CBOS Krzysztof Pankowski. Komentuje sondaż swojego ośrodka dającego PO 37 procent, a partii Jarosława Kaczyńskiego – 20.

Gdyby Kaczyński nie wdał się kilka miesięcy temu w rozważania o wpływie proszków na swoją kampanię, mógłby dziś być triumfatorem sondaży. A tak oddał walkowerem 5 – 10 proc. wyborców

Czy ma rację? W tym samym czasie pojawił się inny sondaż – Homo Homini – według którego obie partie dzieli już tylko 4 procent różnicy. W tym badaniu PiS ma aż 28 procent. Gdyby przyjąć tę wersję rzeczywistości, a potwierdza ją kilka innych badań, pozostaje oczywiście partią daleką od marzeń o dominacji na scenie. Ale też daleką od zepchnięcia do narożnika. Ba, odzyskującą nieduże może, ale jakieś grupy wyborców.

To nie Krzaklewski

Kiedy twórcy PJN przymierzali się do uwolnienia spod kurateli apodyktycznego Prezesa, byli przekonani, że „partię matkę” czeka już tylko jednostronny zjazd po równi pochyłej. Kaczyński jawił się jako ktoś w rodzaju Mariana Krzaklewskiego czy Bronisława Geremka z 2000 roku. Jako człowiek nierozumiejący nowych czasów i łatwy do obejścia przez twórców nowych inicjatyw. Jako skazany na szybkie kurczenie się wpływów relikt przeszłości....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8852

Spis treści
Zamów abonament