Odkrywcy kontra zarazki
Największe przełomy w medycynie zrodziły się z cierpienia. Niektórym pomógł przypadek, pojawienie się innych opóźnił brak wiary w sensowność prowadzonych badań. Ich owocem były szczepionki i nowatorskie leki, które zwalczyły plagi nękające ludzkość
Przebadanie pół setki preparatów i stworzenie 30 kolejnych czekających na przetestowanie – tyle pracy musiało wykonać wielu naukowców, by w końcu znaleźć to, czego poszukiwali: skuteczną szczepionkę przeciwko wirusowi HIV. Autorami ogłoszonego pod koniec września sukcesu jest zespół tajlandzko-amerykański. Co prawda preparat okazał się efektywny „tylko” w 31 proc. przypadków, w dodatku tylko w odniesieniu do szczepu występującego w Tajlandii. Biorąc jednak pod uwagę skalę epidemii i zjadliwość wirusa, to wystarczyło, by ogłosić światu, że mamy do czynienia z przełomem. W końcu wielu naukowców straciło już nadzieję, że za ich życia będzie w ogóle możliwe wynalezienie takiej szczepionki. Podobna historia dotyczyła wielu wcześniejszych wielkich odkryć.
Cofnijmy się ponad 200 lat wstecz, do roku 1800. Wówczas również oznajmiono zwycięstwo człowieka nad zjadliwym zarazkiem. Chodziło o wirusa ospy prawdziwej. Choroba ta zabijała od 20 do nawet 60 proc. osób zakażonych, a wobec niemowląt i małych dzieci była bezlitosna. Tych, których nie udało jej się pokonać, naznaczała. Jej niedoszłe ofiary pozostawały trwale oszpecone, a nawet niewidome – chorobliwa wysypka pojawia się również na gałkach ocznych.
Zmienić to miała szczepionka przeciw ospie, wynaleziona przez angielskiego lekarza Edwarda Jennera. Do 1800 roku wyniki jego badań opublikowano we...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta