Nie objadać się, tylko próbować
Święta to trudny okres dla osób chorych i tych, które są na diecie. Kuszą pierogi, ciasta, mięsa. Tylko kolacja wigilijna może dostarczyć nawet 3 tys. kalorii. By zapobiec przejedzeniu, od stołu należy odchodzić z uczuciem niepełnego żołądka
– Dwie porcje kutii, kilka smażonych pierogów, śledzie, zupa grzybowa, smażona ryba, kulebiak, kluski z makiem, ryba w galarecie i ciasta, np. makowiec, sernik czy piernik z bakaliami to łącznie około 3 tys. kalorii. Oczywiście nie pójdzie to natychmiast w brzuch czy biodra. Ale jeśli powtórzymy takie biesiady i przez kolejne dni będziemy jeść o 500 kcal więcej niż potrzebujemy, to za kilka miesięcy okaże się, że nie zmieścimy się w ubrania – mówi Iza Czajka, fizjolog żywienia, autorka poradników o odchudzaniu.
By tego uniknąć, warto zaplanować posiłki. – Po pierwsze, nie głodować w świąteczne dni, by nie nadrabiać smakołykami wieczorową porą. W Wigilię rano lepiej zjeść małe śniadanie, np. owoc czy owsiankę, dzięki czemu pod koniec dnia nie rzucimy się na jedzenie. Po drugie, warto ograniczyć spożycie potraw kalorycznych: tłustych i słodkich (nawet jeśli są z dodatkiem miodu i zdrowych tłuszczów) i nie przesadzać z alkoholem, bo jego nadmiar źle wpływa na siłę woli i motywację – mówi Czajka.
Pomiędzy posiłkami należy zadbać o trzygodzinne przerwy. Dobrze wykorzystać je na spacer, sport czy zabawy z dziećmi. Nie uda się spalić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta